Niezależność sprawia, że jesteśmy istotami podmiotowymi. Możemy zatem stanowić o samych sobie. Nikt nam niczego nie może narzucić ? od wyznawanych lub niewyznawanych światopoglądów czy wartości, po godzinę, o której kładziemy się spać.
Mogę lubić kiełbasę z grilla i zimne piwo lub zdrowo się odżywiać? Ale to ja zawsze decyduję o tym, który wariant wybieram ? pierwszy, drugi, a może pośredni.
Każdy z nas powinien do niej dążyć i osiągać ją w maksymalny sposób. Najlepiej we wszystkich aspektach życia. Byłoby idealnie, ale ? jak doskonale wiemy ? nie zawsze jest to możliwe. Bardzo rzadko osiągamy stan idealny ? niemal w ogóle. Jak bowiem twierdził sam Platon, do ideałów się dąży, ale nie da się ich osiągnąć.
Naszym dążeniem do ideału samodzielności powinno być ? moim zdaniem ? osiąganie i pielęgnowanie jej wszędzie tam, gdzie jest to tylko możliwe. Mogę zjeść sam przygotowaną przez siebie kanapkę oraz drugie danie na obiad. Nie zjem natomiast zupy czy dań o konsystencji spaghetti. Skorzystam sam z toalety, choć w niepełnym wymiarze. Umyję sam zęby, ale owo mycie należy po mnie poprawić.
Jednak fakt, że nie zawiążę sam butów, nie zapnę sam kurtki czy moja mowa nie jest tak wyraźna jak pozostałych ludzi nie może być przeszkodą w poruszaniu się gdziekolwiek i czymkolwiek ? wózkiem na spacer czy do kawiarni, autobusem do urzędu czy lekarza. Mowa werbalna jest najbardziej znaną, rozpowszechnioną i stosowaną metodą komunikacji między ludźmi. Ale nie jedyną?Może ją zastąpić nawet zwykła kartka papieru z komunikatami typu: Poproszę?, Potrzebuję?, Chciałbym? lub po prostu ze zwykłą listą zakupów.
Nie bójmy się komunikacji alternatywnej! Zarówno jako jej nadawcy, jak i jako jej odbiorcy. Nie umniejszajmy jej randze, bądźmy na nią otwarci. Stosujmy wszędzie tam, gdzie jest to konieczne i niezbędne. Nie czujmy się przez to gorszymi, lecz równymi ludźmi.
Wychodźmy poza schematy i bądźmy niezależni!
To wyjście do parku, kawiarni czy centrum handlowego. To specjalna wyprawa w celu zobaczenia zachodu słońca nad morzem, rzeką czy jeziorem. To własny rozwój osobisty ? edukacja, kariera zawodowa, podróże etc. To swobodne i niczym (a nawet nikim) nieograniczone wchodzenie w relacje z innymi ludźmi ? od tych najbardziej formalnych, po te najbardziej intymne.
Wolność i godność osobista są integralną i niezbywalną częścią każdego z nas. Nikt (poza sytuacjami uregulowanymi prawnie, które dotyczą wolności) nie powinien być ich pozbawiany, nie może się też ich wyrzekać. Każda jedna niepełnosprawność, co powinno być już zupełnie jasnym i oczywistym, nie może być usprawiedliwieniem dla jakichkolwiek odstępstw od tej zasady.
Bez nich nie było, nie ma i nie będzie niczego ? wolności i niezależności zwłaszcza. Pobyt w Akademii Życia i Samodzielności nauczył mnie wiele ? od samodzielnego jedzenia, mycia zębów, zmywania, sprzątania, prania,, poprzez robienie zakupów, wizyty w parku czy kawiarni, po dystans ? do innych, ale przede wszystkim do samego siebie.
Dystans do własnych słabości? Jednych warto się na pewno pozbyć, drugie po prostu należy zaakceptować? Albo przynajmniej tolerować? Spędzanie czasu na walce z wiatrakami jest marnowaniem tego, co dla nas najcenniejsze ? własnego życia.
Zjedzenie śniadania, obiadu czy kolacji kosztowało mnie na początku ogrom wysiłku. Teraz idzie mi to dużo lepiej, a wkrótce, o czym jestem święcie przekonany, stanie się drapaniem po głowie ? czyli rutynowym działaniem. Praca, czas i cierpliwość są w tym wszystkim moimi największymi sprzymierzeńcami. Wszędzie tam, gdzie jest tylko możliwe, należy wyzbyć się pośpiechu. Między innymi dlatego tak bardzo doceniam zadaniowy, a nie godzinny, tryb pracy.
Były chwile totalnego zmęczenia i lekkiego zwątpienia. Padanie na twarz, zasypianie podczas przebierania się wieczorem czy nawet lekkie przysypianie na toalecie w samo południe. Mam dosyć! To stwierdzenie też mi towarzyszyło ? i to wcale nierzadko, szczególnie pod koniec pobytu. Była też i tęsknota za bliskimi i spokojem miru domowego. Za ciszą i wieczornym oglądaniem serwisów informacyjnych, filmów i seriali oraz swoich ulubionych kanałów w serwisie YouTube ? via telewizor i prosto z łóżka. Tęsknota za ludźmi i miejscami, w których tak bardzo chciało się wtedy być.
Ale byli też wspaniali ludzie, miejsca, które zobaczyłem i przeżycia, których nie zapomnę. Nie żałuję tych niespełna trzech miesięcy ? chwil czasami bardzo ciężkich, ale też i pięknych, a przede wszystkim niezwykle ciekawych i pouczających.
To bardzo krzywdząca rzecz. Balast, którego należy się pozbyć. Musimy to zrobić my sami, ale przede wszystkim muszą pozbyć się go nasi najbliżsi, którzy najczęściej osadzani są w roli opiekunów. To nie jest łatwe zadanie. Śmiem nawet twierdzić, że jest to najtrudniejszy etap w procesie osiągania niezależności i samodzielności.
Ale jest to proces niezbędny. Strach jest najgorszym doradcą ? o czym zawsze należy pamiętać.
Rozumiem ją jako podstawowy warunek podmiotowości, a co za tym idzie ? niezależności. Ona sama natomiast powinna być wartością nadrzędną w stosunku do samodzielności. Brak tej drugiej ? w ilukolwiek i jakichkolwiek aspektach naszego życia ? nie powinien nigdy wykluczać tej pierwszej.
Dotyczy to naszych relacji z najbliższymi, dalszą rodziną, przyjaciółmi, znajomymi oraz asystentami osobistymi. Nikt nie powinien decydować za nas i w naszym imieniu. Uważam, że jest to lekcja, którą wszyscy musimy jeszcze porządnie odrobić. Bo choć sama decyzyjność jest naszym prawem i przywilejem jednocześnie, to jej realizacja bywa niekiedy piekielnie trudna. Przejmowania inicjatywy w czymkolwiek bardzo często bywa ogromnym wyzwaniem. Ale za to doprowadzenie sprawy do końca daje zawsze ogromną satysfakcję i sprawia niesamowitą radość! 😊
Każdy z nas ma prawo do własnego rytmu życia – do własnego planu dnia, ciszy i spokoju. Dlatego też tak niesłychanie ważnymi są prywatność oraz intymność.
O której godzinie jem, sprzątam, odpoczywam, pracuję, ćwiczę, myję się, robię zakupy etc. ? to wszystko powinno zależeć ode mnie. Nieważne, z jakim rodzajem i stopniem niepełnosprawności żyję oraz jakiego typu wsparcia potrzebuję.
W instytucji można załatwić daną sprawę? Nie da się natomiast w niej mieszkać, nie da się w niej żyć. Dlatego tak istotne jest promowanie mieszkań własnych (niezależnie od formalnego statusu owej własności) ale też wspomaganych ? w takim stopniu, w jakim my sami tego potrzebujemy.
Bądźmy zatem architektami własnego życia. Ludźmi, którzy w pełni i na równi funkcjonują z innymi, a nie wyłącznie dzięki nim. Wszystko zależy od nas ? od naszych słabości, które musimy zwalczać lub/i tolerować, a także od siły, którą niejednokrotnie musimy z siebie wykrzesać.
Bądźmy niezależni! Bądźmy szczęśliwymi ludźmi!